www.fotobialystok.fora.pl

sirmoses

mam nadzieje ze Bartosz się nie pogniewa że skopiowałem jego post i wrzuciłem tu:)

"W Białymstoku po zmroku
Nocne Fotografowanie

Zapraszamy wszystkich chętnych do wspólnego fotografowania Białegostoku.
Spotykamy się 02.08.2010 o godzinie 21-ej, Na przystanku, MPK przy kościele
Św. Rocha.
Niezależnie od ilości osób, nocny plener się odbędzie. Im nas więcej tym lepiej.
Czas trwania zależy od nas.
Przy okazji rozdam płytki dvd z szablonami, które miałem przekazać na WWPW
Można zaprosić na spacer znajomych, którzy zechcą pozować do zdjęć,
Może w jakiś ciekawych strojach?
Pozdrawiam i zapraszam
Bartosz Podziewski"

podziakster

Prawidłowo Smile

do zobaczenia o 21-ej

podziakster

Witam wszystkich
Fajnie że frekwencja dopisała, pogoda również. Spacer okazał się krótki i zmienił się w warsztaty. Założenie było takie by każdy niezależnie od umiejętności mógł uczestniczyć w spacerze i w razie potrzeby zapytać.
"Nie liczy się wiek, jakość sprzętu czy umiejętności" Liczy się wspólna pasja do fotografii. Wspólnota, która powstaje między wszystkimi uczestnikami.
A warsztaty owszem przed wcześniejszym podaniem tematu, programu itp. a pojawią się ludzie których to zainteresuje.
Takie jest moje zdanie. Piszcie co o tym myślicie
Pozdrawiam
Bartek

sirmoses

no ja sie zgadzam w 100%, zreszta rozmawialismy o tym na samym poczatku spotkania...

Mariusz Chojnacki

Ja oczywiście też się zgadzam z Wami to miało nieco inaczej wyglądać. Zresztą wiele osób poszło po 10 minutach wykładu, a to coś znaczy Smile

Mimo wszystko takie warsztaty mogłyby się odbywać tyle, że np. godzine przed takim normalnym spotkaniem - w ten sposób osoby, które chcą posłuchać i się może czegoś nauczyć by po prostu przychodziły wcześniej i każdy byłby zadowolony.

nondrusiaki

Witajcie Panowie. Mnie się spacer dość podobał, może dlatego, ze przecież dopiero coś fajnego zaczyna się dziać w tym mieście i w dodatku każdy ma do tego dostęp. Również taki totalny amator jak ja.
Mam jeden pomysł, żeby było wszystko dograne: może ktoś chciałby zostać takim jakby liderem grupki, która się zawiązała? Przyznam, ze mi tego troszkę brakuje. Nie chodzi o jakiegoś szefa, ale kogoś, kto np ustali trasę spaceru ( i ewentualne wykłady w trakcie Very Happy

), żeby się nie porozłazić. Bo - nie wiem jak dla Was - ale dla mnie ważne jest też, żeby poznać fajnych ludzi z pasją, od których czegoś się nauczę- a jak każdy lata gdzie chce, to i twarze zapamiętać trudno...No i niektórzy czuliby się mniej obco, gdyby grupa się zintegrowała... Smile

A co do zdania na temat warsztatów - zgadzam się w zupełności.
Pozdrawiam.

Mariusz Chojnacki

Lidera to my chyba już mamy Razz

Wszystko zależy czy Bartek będzie chciał zostać liderem grupy Smile